Rozdział 1 .
To prawda, co ludzie mówią. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, Jako dziecko nie do końca rozumiałam pojecie tych słów. Teraz, gdy już umiem rozróżnić prawdę od fałszu, wiem, jaką wartość mają te słowa, a ludzie dzielą się na poszczególne grupy. Jedni rozumieją sens przyjaźni i ją oferują nawet, kiedy ona nie zostaje odwzajemniona. Za to drudzy Wykorzystują innych dla siebie nie dając nic w zamian. Co za ironia, że ludzie właśnie się tak dobierają. Dwoje ludzi z dwóch grup. Wtedy to się nie nazywa już przyjaźń. Jest to chore sformułowanie przyjaźni, obłuda, która ludzie tworzą, aby nie być całkiem samemu na tym świecie. Rzadko zdarzają się przypadki dobrego dobrania, ale się zdarzają. Ja znam jeden. To ja i pewna dziewczyna. My jesteśmy specjalnym przypadkiem, nie mamy wspólnego dzieciństwa, czasami zachowujemy się jak ogień i woda, ale rozumiemy siebie. Ofiarowujemy sobie przyjaźń nie oczekując nic w zamian. To się nazywa przyjaźń.
Czasami dziwi mnie to jak ludzie potrafią być fałszywi, sztuczni po prostu chyba mi ich żal. To znaczy nie żal tak jak to ludzie maja w zwyczaju mawiać O Mój Boże, jaki żal Nie, nie.. Na prawdę szkoda mi tych ludzi. Zastanawiam się, co nimi kieruje i powiem szczerze, że nie wiem. Może czasami złość, zazdrość, nienawiść.. A może zwyczajna samotność, bo w swoim plastikowym świecie, wśród fałszywych ludzi może nie ma miejsca na przyjaźń? Nie wiem, ale się dowiem. Jak to się mówi Wszystko jest dla ludzi, czyli poznanie prawdy także. Czasami trudno jest czegoś dowieść. Tym bardziej prawdy, a ludzie lubią wierzyć w kłamstwa. Kłamstwo inaczej nie mówienie prawdy. Dlatego zawsze staram się być szczera, no chyba, że kłamstwo ma uratować komuś życie, wtedy zmienia się postać rzeczy. Nie lubię kłamać i być oszukiwana. Nie cierpię tego. Mimo iż prawda boli, to wole ją niż słodkie piękne kłamstewko i życie w obłudnym świecie, gdzie nie ma prawdy. To chyba zrozumiałe. Czasami ludzie myślą, że są ze sobą szczerzy. A tak naprawdę wmawiają coś sobie, oszukują samych siebie, czasami prawda ich przerasta. To obowiązek i ciężar. Nie da się tego ukryć. Dla niektórych ludzi prawda jest sensem ich życia. Dla mnie? Sama nie wiem, mój sens życia miał kiedyś ręce i nogi. Zrobił mi rączką papa i dał nogę. Zabawne tak naprawdę to nie wiem. Czasami sens jest w rzeczach, które pozornie wydaja się nam bez sensu. Będę szukała drogi do prawdy i życia. Życia, o którym ludzie już dawno zapomnieli, prawdziwego życia. Będę starała się odkryć sens istnienia tej paskudnej ludzkości jak i zrozumienia samej siebie, na pozór wydaje się, że wiem, czego chce, ale tak nie jest. Szukam siebie, swojej drogi i swojego sensu życia. Nie wiem może szukam szczęścia, miłości, spokoju może jeszcze czegoś innego? Na razie jestem sobą i sobą mam zamiar pozostać. Nie mam pojęcia, co przyniesie jutro i gdzie mnie poniesie wiatr, ale będę się starała żyć według własnych reguł. Przecież nie zamierzam się poddać bez walki. Mam zamiar zmienić świat, chociażby mój własny. Rozpoczynam rewolucję, może nie na skale światową, ale wiem, że żeby wygrać grę trzeba najpierw wsiąść w niej udział.
Póki, co wiem, że nic nie wiem, ale się dowiem!
Czasami dziwi mnie to jak ludzie potrafią być fałszywi, sztuczni po prostu chyba mi ich żal. To znaczy nie żal tak jak to ludzie maja w zwyczaju mawiać O Mój Boże, jaki żal Nie, nie.. Na prawdę szkoda mi tych ludzi. Zastanawiam się, co nimi kieruje i powiem szczerze, że nie wiem. Może czasami złość, zazdrość, nienawiść.. A może zwyczajna samotność, bo w swoim plastikowym świecie, wśród fałszywych ludzi może nie ma miejsca na przyjaźń? Nie wiem, ale się dowiem. Jak to się mówi Wszystko jest dla ludzi, czyli poznanie prawdy także. Czasami trudno jest czegoś dowieść. Tym bardziej prawdy, a ludzie lubią wierzyć w kłamstwa. Kłamstwo inaczej nie mówienie prawdy. Dlatego zawsze staram się być szczera, no chyba, że kłamstwo ma uratować komuś życie, wtedy zmienia się postać rzeczy. Nie lubię kłamać i być oszukiwana. Nie cierpię tego. Mimo iż prawda boli, to wole ją niż słodkie piękne kłamstewko i życie w obłudnym świecie, gdzie nie ma prawdy. To chyba zrozumiałe. Czasami ludzie myślą, że są ze sobą szczerzy. A tak naprawdę wmawiają coś sobie, oszukują samych siebie, czasami prawda ich przerasta. To obowiązek i ciężar. Nie da się tego ukryć. Dla niektórych ludzi prawda jest sensem ich życia. Dla mnie? Sama nie wiem, mój sens życia miał kiedyś ręce i nogi. Zrobił mi rączką papa i dał nogę. Zabawne tak naprawdę to nie wiem. Czasami sens jest w rzeczach, które pozornie wydaja się nam bez sensu. Będę szukała drogi do prawdy i życia. Życia, o którym ludzie już dawno zapomnieli, prawdziwego życia. Będę starała się odkryć sens istnienia tej paskudnej ludzkości jak i zrozumienia samej siebie, na pozór wydaje się, że wiem, czego chce, ale tak nie jest. Szukam siebie, swojej drogi i swojego sensu życia. Nie wiem może szukam szczęścia, miłości, spokoju może jeszcze czegoś innego? Na razie jestem sobą i sobą mam zamiar pozostać. Nie mam pojęcia, co przyniesie jutro i gdzie mnie poniesie wiatr, ale będę się starała żyć według własnych reguł. Przecież nie zamierzam się poddać bez walki. Mam zamiar zmienić świat, chociażby mój własny. Rozpoczynam rewolucję, może nie na skale światową, ale wiem, że żeby wygrać grę trzeba najpierw wsiąść w niej udział.
Póki, co wiem, że nic nie wiem, ale się dowiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz